Piekło jest puste,

a wszystkie diabły są tutaj.

 William Szekspir

Burza

 

Kruk dotknął policzka dziewczyny. Nawet przez lateksową rękawiczkę poczuł, że jest zimny.

Prawa dłoń była odcięta, starannie umyta i idealnie biała, za to prześcieradło w tym miejscu zesztywniało od krwi.

Brutalne morderstwo jest szeroko komentowane, a gdy jeszcze znany trójmiejski architekt zgłasza zaginięcie żony, policja i prokuratura skłaniają się do opinii, że w mieście grasuje seryjny morderca.

Zgorzkniały i sfrustrowany Kruk coraz częściej rozpamiętuje sprawy, w których wymiar sprawiedliwości okazał się bezsilny. Tym razem postanawia grać równie nieczysto i bezwzględnie jak przestępcy, nawet za cenę utraty dobrego imienia i pracy, która jest dla niego wszystkim.