Jeśli już jako tako wytrzymujemy sami ze sobą (co skądinąd zbyt łatwe nie jest), można by spróbować wytrzymać ze sobą nawzajem. Zakładając, że się przy tym ślepo i głupio upieramy z różnych i niejasnych powodów. Ona – nader piękna i ponętna, choć przesadnie macha szmatą w przedpokoju i usług różnorakich się domaga. On – futro ofiaruje, a i kran naprawi, za to milczy kamiennie i bezdusznie ogląda mecze w telewizji. Jak tu żyć w pełnej harmonii, ze stadkiem dzieci i pracą zawodową u boku? I z wieczną miłością w tle?
Joanna Chmielewska całą prawdę Ci powie. Już ona się na tym zna.