Bajki o życiu, zwierzętach dzikich i oswojonych nie tylko dla dzieci, mocno nietypowe. Autor wytłumaczył w sposób najprostszy sytuacje znane niektórym z nas z życia, nad którymi nigdy się nie zastanawiamy. Jest zwolennikiem ochrony zwierząt, tych drapieżnych też. We wszystkich jego bajeczkach człowiek jest dobry i świetnie koegzystuje z otaczającą go przyrodą, a właściciele gospodarstw wiejskich zawsze chętnie pomagają chorym, poranionym dzikim zwierzętom, które w jakiś sposób odwdzięczają się im za ich dobroć. Wszyscy wiemy, że w przyrodzie to jest niemożliwe, ale od czego mamy wyobraźnię? W sumie każdy człowiek chce, by opowiadana historia miała szczęśliwe zakończenie, co tutaj występuje. Cieszy więc ten optymizm autorski, mimo że dorośli uśmiechną się lub zezłoszczą, że to takie niemożliwe. Świat dziecięcy jednak dopuszcza takie zakończenia i takie scenariusze, jak w tych krótkich i mocno moralizatorskich historyjkach. W końcu to są bajki, a więc można mocno puścić wodze fantazji i nie zaprzyjaźnić się z dziką świnką, wilkiem, czy niedźwiedziem, którym autor dodał odrobinę człowieczeństwa?

 

Plik opatrzony ilustracjami dwóch grafików.