Warszawskie ulice, place, budynki i zaułki mówią do nas, opowiadają dzieje, których były uczestnikami i świadkami. To są opowieści zrozumiałe dla tych, którzy są w Warszawie zakorzenieni albo świadomie starają się zapuścić tu korzenie. Miedzy ich duszami a duchowym środowiskiem miasta rodzi się więź. Te wszystkie miejsca, które mijają w drodze do szkoły czy pracy, które przemierzają biegnąc lub spacerując, które z czasem pokazują swoim dzieciom, a potem wnukom nie są obce, nie są na chwilę, nie są martwe i nieznaczące; oni je oswajają, te miejsca i ich dzieje tworzą duchowość ich małej ojczyzny, która daje poczucie swojskości i bezpieczeństwa. Autor wybrał kilka miejsc "swoich" i stworzył opowieści z nimi związane. Te miejsca to Pawiak, Politechnika Warszawska, Olszynka Grochowska, Gocław i lotnisko, które kiedyś miało tam powstać, jeden z kościołów położonych w centrum Warszawy. O czym opowiadają, jak na nas wpływają, czy pojmiemy, czego od nas chcą, gdy nauczymy się słuchać i słyszeć te opowieści?...

Autor nieprzypadkowo opatrzył zamieszczone w tym tomie opowiadania mottem z Zakorzenienia Simone Weil. Albowiem: „Zakorzenienie jest być może najważniejszą i równocześnie najbardziej zapoznaną potrzebą duszy ludzkiej, a przy tym jedną z najtrudniejszych do zdefiniowania. Istota ludzka zakorzenia się poprzez rzeczywisty, czynny i naturalny udział w istnieniu jakiejś wspólnoty, która zachowuje żywe skarby przeszłości i wybiega swymi przeczuciami w przyszłość”.