Halina Gumowska opisuje ze swadą dziewięć miesięcy z życia emerytki.

- To jak ciąża! - podsuwa ktoś myśl.

I faktycznie, po dziewięciu miesiącach główna bohaterka czuje, że narodziła się na nowo. Jest człowiekiem z zupełnie inną perspektywą. Co przyniósł jej ten czas? Wolność, którą oswobodziła ją z rutynowych działań i myśli. Z codziennej stagnacji.

Przyniosła spokój i poczucie wartości upływającego czasu, dzięki czemu można przystanąć i posłuchać, jak brzmi cisza. Poczuć czas, który zamiast gonić, zatrzymał się i dostarcza energii. A mijając, odmładza duchowo! Zapominamy, że życie nie składa się z wielkich wydarzeń, lecz z drobiazgów. 

I o takich właśnie wydarzeniach jest ta niezwykle budująca książka.