Dla większości ludzi zwierzę to przedmiot o tyle tylko ważny, o ile doraźnie przydatny... To przedmiot, w którym nie dostrzega się uczuć, nie widzi się, że się boi, że cierpi, że tęskni, że... płacze… Opowiadania „Rudzia” i „Maluszek”, niezwykle osobiste i wzruszające, opowiadają o mieszkających w domu Autora psach. Odnajdujemy w jednym z nich także wspomnienie o kocie Włóczku. Czytelnika dziwić może ta tematyka u pisarza, cenionego między innymi za prace dotyczące eschatologii, autora opowiadań z dreszczykiem oraz mistrza powieści historyczno-ezoterycznej. Natomiast, jest to całkowicie oczywiste dla osób, które znają osobiście Autora, Jego rodzinę i gościnny dom. Zwierzęta, które tu mieszkały i mieszkają, zawsze były domownikami. Niektóre z nich trafiały na karty powieści i okładki zbiorów opowiadań.