Oto nowa Ziemia Obiecana i Dotrzymana, choć nie w stu procentach. Jej bohaterom daleko do Reymontowskich postaci. Dobrze czuliby się raczej na afterku wśród indywiduów Almodóvara. Ich misja to nieść łodzianom szczęście, prostować krzywe tory miejskich tramwajów, stworzyć po prostu… fucking paradise. Niestety pojawiają się pewne trudności…