„Książka boli. Jest wręcz trująca. Jest jak robak wchodzący w świadomość i zostawiający w niej swoją wydzielinę (nie jestem w stanie ocenić na jak długo). To fragment piekła pod lupą i w zwolnionym tempie.

Autor prowadzi czytelnika przez rejony tak trudne, jak opisy choroby psychicznej, makabryczne wspomnienia z dzieciństwa, konflikt z prawem, oraz przez bagno coraz bardziej przerażającego i uproszczonego myślenia. A my nie będziemy tu lekarzem, sędzią ani księdzem. Jesteśmy raczej spowiednikiem, którego bohater próbuje usilnie przekonać o słuszności każdej swojej myśli i każdego czynu, a kto nie podąża jego tokiem myślenia staje się kolejnym wrogiem.

Bohaterowi wielokrotnie wydaje się, że próbuje uciekać, otwierając za każdym razem inne drzwi, ale zawsze wraca na ten sam korytarz, w bezwzględnie kurczącą się klatkę. I jak promień lasera jest skoncentrowany tylko na jednym.

To książka poruszająca problem odpowiedzialności, zapewniająca pakiet ambiwalentnych emocji. Książka  bez znieczulenia, bez pocieszeń i nie dla każdego. Z pewnością nie dla tych, którzy szukają konkretnych rozwiązań i ocen. Napisana w formie pamiętnika lecz mogłaby stanowić wydłużoną mowę końcową, ostatnie słowo oskarżonego przed JAKIMŚ nieokreślonym sądem, czy też list pożegnalny napisany do KOGOŚ nienazwanego…”

Ewa N.