Mikołaj kończy właśnie 30 lat i nie dość, że postanawia iść na studia, to w dodatku zamieszkuje  w akademiku. Oczywiście nie jest do końca przekonany do swojego pomysłu, ponieważ, jak sam twierdzi, rozpocząć studia i zamieszkać w akademiku w wieku 30 lat, to niemal tak samo, jak skończyć osiemnastkę i na drugi dzień zapisać się do przedszkolnej grupy starszaków. Co więcej, Mikołaj zostaje posądzony o morderstwo, które na początku wydawało się być „niewinnym” samobójstwem w akademikowej kuchni. Wraz z pomagającym mu policjantem musi odnaleźć zabójcę, a co ważniejsze, przywrócić wiarę w stwierdzenie, że „najlepsze imprezy zawsze przenoszą się do kuchni”.  I gdzie tu jeszcze znaleźć czas, żeby zostać gwiazdą rocka?