„Życie osobiste się popieprzyło, z pracy się zwolniłem i w styczniu dwutysięcznego roku wyjechałem. Na początku myślałem o Italii, ale znajomy tak mi wychwalał Hiszpanię, że zmieniłem plany i ruszyłem do Malagi. Miałem trochę kasy na dwa miesiące życia, choć tak naprawdę nie wiedziałem, gdzie jadę i co mnie tam czeka. I tak się to zaczęło”.
„W 33 dni do Barcelony” to napisana żywym i oryginalnym językiem powieść pikarejska w najlepszym wydaniu. Początków tego gatunku należy szukać w XVI-wiecznej Hiszpanii i tam też głównie – na przestrzeni pierwszej dekady XXI wieku – toczy się wartka akcja tej niewielkiej objętościowo, ale bogatej w wydarzenia historii.
Perypetie autora – czy to żyjącego jako bezdomny na ulicy, czy też pracującego jako zbieracz owoców, złomiarz czy zakochany człowiek-pomnik na barcelońskiej La Rambli – mają za tło zarówno codzienne, jednak często egzotyczne z punktu widzenia polskiego włóczykija życie w ojczyźnie Cervantesa, jak i historyczne wydarzenia i zmiany w ówczesnej Europie, takie jak wejście Polski do Unii Europejskiej czy zamachy terrorystyczne w Madrycie.
Powieść Rafała Kokoszy to niezbędna lektura dla globtroterów i wszystkich zainteresowanych niestandardowym opisem niestandardowego życia w nieraz aż zbyt standardowej Europie.