Rodzinne traumy i zbrodnie sprzed lat nie dadzą o sobie zapomnieć – oto thriller, którego ponury czar rośnie z każdą stroną.

 

Stare, brzydkie gospodarstwo odziedziczone po teściach, zagubione w lesie gdzieś między Bożą Wolą a Sumieniem. Marcin Bieńczuk nie ma pracy i pogrąża się w depresji, woli jednak epatować chłodem niż okazać bezsilność. Ani to, ani przesłuchanie w sprawie zabójstwa młodej kobiety nie pomagają rozwiązać jego małżeńskich problemów, a sekrety i nieporozumienia piętrzą się jak usterki w wiekowym domu.

 

Bezwładność to ubrana w kryminalną intrygę podróż przez mroki ludzkiej natury, pełne niekonsekwencji i chybionych wyborów, sięgające aż do granic moralności. Każdy toczy tu własną grę, błądząc po śladach wojennych zbrodni ku najciemniejszym pokusom.

 

„Teraz Julia nie mogła już nikomu nic powiedzieć. Umarła w straszny sposób i Renata wiedziała, że powinna rozpaczać, ale nie potrafiła.

Nie czuła żalu, a jedynie ulgę”.