Szalona wycieczka w świat niedalekiej przyszłości, gdzie życiem ludzi rządzi przeznaczenie. Cały system państwowy, opiera się na wróżbiarstwie, kartach Tarota, chiromancji i zasadach Feng Shui. W tym przesyconym ezoteryką świecie, żyje Katias Raventry. Tzn. będzie żyć jeszcze tylko kilka godzin, ponieważ właśnie zbliża się termin jego przepowiedzianego w metryce, zgonu.

Kto lubi klimaty znane z twórczości Philipa K. Dicka, ceniąc wyżej rozważania nad kondycją społeczeństw czy tematyką śmierci niż lasery i technikalia bez treści, ten powinien być zainteresowany powyższym opowiadaniem.  Co nie znaczy, że nie ma w nim przyzwoitej dozy akcji..




Przykładowe recenzje:

"Ostatnimi czasy mam kłopot z odnalezieniem dobrego SF. Mdli mnie, gdy muszę czytać o fazerach, laserach i polach siłowych. Dla mnie SF to przede wszystkim pomysł. Szukam powieści, w których autor zmienia jeden element rzeczywistości i konsekwentnie buduje wokół tego nowy świat. Nie chodzi mi tu o historie w stylu „a gdyby w galaktyce żyły nadal smoki”lub „wampiry są takie sexy, dajmy im po kałaku”, lecz o zmianę jednego pozornie nieistotnego elementu znanej mi rzeczywistości. Filip Dąb-Mirowski w naszym Matriksie zastąpił plik „nauka i materialne postrzeganie świata” na „ezoteryka jedną z nauk”. Spodobała mi się wizja tego świata rządzonego według innej logiki, zaintrygował mnie początek i koniec."


Wujek195 (23.12.2011, 12:55)                      

"<...>Powieść ta, mówiąc krótko, zawiera sporą dawkę fantastyki, są w niej też elementy sensacji oraz grozy. Jest napisana przejrzystym językiem, dlatego czytelnik nie będzie miał problemu z odbiorem. Ponadto, jest świetnym materiałem, który można by przenieść na ekran filmowy. Po wnikliwej lekturze da się odczuć, że Post mortem zawiera pewien morał. Możliwe, że autor apeluje do czytelnika, chcąc go przestrzec. Przed czym? Każdy sobie to uświadomi po przeczytaniu.<...>W takim razie czy Katiasowi uda się zbuntować i zmienić bieg wydarzeń? Czy oszuka śmierć? Czy może jednak wpadnie w jej sidła? Na te pytania uzyskamy odpowiedź tylko po przeczytaniu książki. A naprawdę warto."
Agnieszka  Lewko , Wydaje.pl