1 sierpnia 1986 roku wieczorem, księżyc był wtedy w nowiu, z doliny w północno-wschodnim Kamerunie zniknęło wszelkie życie. Kurczaki, pawiany, zebu i ptaki leżały martwe w trawie – tak samo jak dwa tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. Nie było żadnych strat materialnych: chaty i drzewa palmowe stały nietknięte.

Takie są fakty. Ale co się wydarzyło?

W swojej książce „Martwa Dolina” Frank Westerman bada każdy najmniejszy aspekt tej zagadkowej masowej śmierci. W charakterystycznym dla siebie obrazowym stylu opisuje te same wydarzenia z trzech odmiennych perspektyw. Prowadzi czytelnika przez gąszcz różnych historii, w które obrosły tamte wydarzenia na przestrzeni dwudziestu pięciu lat.

 

W jaki sposób słowa i obrazy przekształciły fakty i przerodziły się mity? Jak rodzą się historie?