Krótki zbiór krótkich opowiadań, które określę kryminalnymi dreszczowcami - z przewagą tego drugiego składnika. Były publikowane w latach 90-tych, XX w., w różnych niszowych czasopismach. Łączy je niewiele, oprócz surrealistycznej atmosfery i humoru - w szczególności jego wisielczej odmiany. Nigdy jeszcze nie wystąpiły razem, stąd pomysł otulenia ich wspólną, chociaż wirtualną okładką. Nie po to, by je wskrzesić, lecz żeby nie umarły.

Szybka lektura dla czytelników o zdrowych nerwach.