Po książce "Polska chora na Rosję", tym razem prof. Bronisław Łagowski prezentuje zbiór tekstów na temat tego, jak zafałszowana historia negatywnie wpływa na politykę polskich władz. Zarówno wewnętrzną i zagraniczną. Jak ją niszczy ją, odziera z sensu, logiki i prawdy.

Dla postsolidarnościowych partii najchlubniejszymi kartami polskiej historii są przegrane powstania, a przedmiotem najwyższego, niemal religijnego kultu jest powstanie warszawskie. Na wzorze klęski oparte jest wychowanie patriotyczne, a co jest jeszcze bardziej przerażające, to wpływ tego wzoru na politykę bezpieczeństwa narodowego polskich rządów.

Obóz solidarnościowy, który przejął władzę drogą negocjacji i bez jednego wystrzału, ma kompleks niepełnej wartości i praktykuje heroizm zastępczy. Utrzymuje w kraju nastrój nieustającego zwalczania postkomunizmu, sowieckiej okupacji, jednym słowem, zwalcza wroga, którego nie ma. Dlatego Polska jest państwem stanu powstańczego. Głównym wrogiem pozostaje Polska Ludowa, a ludzie w niej czynni, pracujący dla dobra Polaków i PRL odhumanizowani.

Dlatego "kto był – jak pisze prof. Łagowski - w tym państwie oficerem, dyplomatą, funkcjonariuszem służb specjalnych, żołnierzem strzegącym granic, milicjantem czy dyrektorem, jest podejrzany i ma być w taki lub inny sposób ukarany. Kto ryzykował jako tajny agent państwa polskiego, został lub zostanie zdradzony".