Wiek piętnasty zapisał się w dziejach Polski szybkim rozwojem staropolskiej sztuki wojennej. W powszechnym odczuciu, jak i w opinii znacznej części historyków, wojny Jagiellonów na wschodniej i południowej rubieży Królestwa Polskiego pozostawały w cieniu wielkiego konfliktu z Zakonem Krzyżackim na północy. Racją stanu w polityce monarchii jagiellońskiej stało się bowiem odzyskanie Pomorza Gdańskiego i ostateczna likwidacja zagrożenia krzyżackiego. Stąd też zagadnienia ekspansywnej polityki dynastycznej Jagiellonów na terenie Czech, Węgier i Mołdawii oraz obrona Rusi i Podola schodziły na drugi plan w działaniach polityczno-militarnych i nie cieszyły się popularnością w społeczeństwie szlacheckim. Można zaryzykować twierdzenie, że poglądy piętnastowiecznej szlachty paradoksalnie podzielała powojenna historiografia eksponując – nie tylko ze względów naukowych – walkę z „germańskim naporem”. W tej sytuacji i historycy wojskowi skupiali swe wysiłki na opracowywaniu wojen krzyżackich, zbyt zaniedbując studia nad walkami z południowymi i wschodnimi sąsiadami Królestwa Polskiego. A przecież nie ulega wątpliwości, że wydarzenia militarne, które rozegrały się w XV w. na terenach Rusi, Mołdawii, Węgier, Czech i południowo-wschodniej Polski, miały istotne znaczenie w kształtowaniu się przyszłości politycznej Europy Środkowej i Wschodniej.