Prosiak zakochał się w PRAWDZIWEJ dziewczynie. Ma na imię Anka, bez przerwy żuje gumę i chodzi na matmę z trzecioklasistami. To jest opowieść o tym, jak między nimi zaiskrzyło, co było fajne. A potem o BĄKU, który zabił to uczucie. Co jest już przykre i wcale nie tak zabawne, jak uważa Leon.