Każda z nas czuje się czasem jak dziewczynka. Niekoniecznie oznacza to słabość,  bezradność i płacz, może objawiać się niepohamowaną złością, tupaniem nogami i chęcią postawienia na swoim. Ta dziewczynka w nas, całkiem malutka lub nastoletnia, to efekt trudności, na jakie napotykałyśmy w dzieciństwie, deficytów, jakich doświadczyłyśmy na różnych etapach rozwojowych. Nie ma idealnego dzieciństwa, bo nie ma idealnych rodziców.

Książka pomaga te deficyty odkryć, zobaczyć, jaki mają wpływ na nasze poczucie bezpieczeństwa, kobiecości i własnej wartości, a także na nasze zachowania w każdym z tych obszarów. Mówi też o tym, że tylko od nas samych zależy, co z tym bagażem zrobimy:

- czy będziemy go nieść, cierpiąc,

- czy poszukamy tragarza, który nam pomoże,

- czy zastosujemy środek przeciwbólowy, by nie czuć ciężaru,

- czy zechcemy się go pozbyć.