Stany Zjednoczone nigdy nie miały królów, ale miały prezydenckie dynastie: Adamsów, Rooseveltów, Bushów. Czy czekają je rządy następnej? Piętnaście lat po zakończeniu kadencji Billa Clintona do rywalizacji o Biały Dom stanęła jego żona. Hillary Clinton ma szansę zostać pierwszą w historii kobietą u steru władzy globalnego supermocarstwa. Była Pierwsza Dama USA, senator i sekretarz stanu odgrywa główne role na politycznej scenie od ćwierćwiecza, ale wciąż pozostaje zagadką. Czy jest niestrudzoną obrończynią słabych, bojowniczką walki o lepszy, bardziej sprawiedliwy świat, jak uważają jej zwolennicy, czy pożeranym ambicją, żądnym władzy i pieniędzy skorumpowanym politykiem, jak twierdzą jej wrogowie? Jeżeli zostanie prezydentem, stanie przed arcytrudnym zadaniem. W Ameryce i całym świecie zamożnego Zachodu fala prawicowego populizmu podmywa fundamenty liberalnej demokracji. Czy Hillary okaże się przywódczynią, który sprosta wyzwaniom naszych czasów? Czego można się po niej spodziewać, jeśli zamieszka w Białym Domu? Książka Tomasza Zalewskiego próbuje ułatwić czytelnikowi odpowiedzi na te pytania.

Hillary Rodham Clinton wkracza na mównicę. Jest sobota, 13 czerwca 2015 roku. Kilka tygodni temu była First Lady, senator i sekretarz stanu potwierdziła na twitterze to, co dla nikogo nie ulegało wątpliwości – staje do walki o nominację prezydencką w Partii Demokratycznej. To już jej drugie podejście do szczytu niezdobytego dotychczas przez kobietę – steru władzy światowego supermocarstwa. Siedem lat wcześniej była murowaną faworytką swojej partii w wyścigu o Biały Dom, ale niespodziewanie zagrodził jej drogę młody, nieznany do niedawna czarnoskóry senator o dziwacznie brzmiącym nazwisku. Czy tym razem się uda?

– Prawdziwy dobrobyt to taki, który jest udziałem wszystkich. Nie tylko prezesów wielkich korporacji i menedżerów funduszy hedgingowych – mówi Hillary.

Potępia Republikanów za propozycje obniżek podatków od bogaczy, gospodarkę trickle-down, w której owoce prosperity „skapują” w dół, dla biednych, niczym okruchy z pańskiego stołu.

– W Partii Republikańskiej są nowe głosy i twarze, ale oni wszyscy śpiewają jedną i tą samą piosenkę: Yesterday. Wczoraj! Słyszeliśmy już tę melodię!

Kandydatka podnosi głos i piętnuje powiększanie się nierówności i stagnację dochodów klasy średniej.

– Musimy kontynuować dziedzictwo Franklina Delano Roosevelta! – woła.

Słowa Hillary zagłuszają burzliwe oklaski. Tego oczekiwali ludzie zgromadzeni na wiecu.

Tomasz Zalewski (ur. 1947) jest dziennikarzem. Po studiach socjologicznych na UW debiutował w tygodniku „Literatura”, a od 1982 roku, po jego zamknięciu w czasie stanu wojennego, publikował w niszowych mediach, współpracując jednocześnie z prasą drugiego obiegu. Wspólnie z Małgorzatą Szejnert napisał książkę Szczecin: Grudzień-Sierpień-Grudzień o rewolcie robotników w Szczecinie, której autorzy byli świadkami w sierpniu 1980 r. W 1987 roku wyjechał do USA, gdzie przez 5 lat pracował w nowojorskim „Nowym Dzienniku”. Od 1992 r. związany z PAP, był najpierw korespondentem agencji w Nowym Jorku, a potem w Waszyngtonie. Od 1997 r. współpracuje z „Polityką”. Do kraju wrócił w 2013 r. Jest autorem dwóch książek, będących owocem zaoceanicznych doświadczeń: Inne Stany (Wydawnictwo „Polityki”) i Harlem (W.A.B.).