CIEŃ POD LUPANEM - pierwszy tom trylogii Zwoje z Orlej Wyspy 

 

Zwiastun Nieszczęścia już od tak dawna nie nękał Orlej Wyspy, że stał się legendą, którą straszy się uparte dzieci. Spokój uśpił czujność mieszkańców i mimo przestróg bramy osad tylko z pozoru były strzeżone. Leandra była przekonana, że nic nie zagraża jej szczęściu przy boku ojca, w ukochanym Nether. Tymczasem niemal w jednej chwili ktoś wszystko jej bezpowrotnie odebrał, a Prawo Pierwszego Spojrzenia zmuszało dziewczynę do oddania się temu, który wzbudzał w niej tylko starach i odrazę. Od tamtej pory wszystko przypominało jej, że jest w obcym miejscu, wśród obcych ludzi. W tym samym czasie wyspą wstrząsnęły wieści o tajemniczych atakach drapieżnych trapanów.  

Jak wśród zgliszczy dawnego życia odnaleźć cień pod lupanem?

Jak szukać ratunku, kiedy wzrok zaślepia chęć zemsty i tak trudno dojrzeć tego, który już dawno stał się cieniem?

 

 

Słowo od Autorki 

 

Wszystko zaczęło się od poszukiwań w świecie mojej wyobraźni… Znalazłam w nim Bezmiary Wód i wyłaniającą się z nich bogatą w życie wyspę, jej mieszkańców, ich kulturę, wierzenia, rytuały i prawa, a przede wszystkim znalazłam kojący cień pod wyjątkowym drzewem – miejsce, które stało się symbolem odzyskiwania sił dla kogoś, kto upadł pod naporem życiowej tragedii. To były początki Cienia pod lupanem. Jednak ta powieść to nie tylko świat wykreowany z wyobraźni. To zderzenie fantazji z realnymi, życiowymi wyborami, które mogą być udziałem każdego z nas - wyborami w obliczu intrygi, zdrady, bezsilności, bestialstwa, ale i walki o przebaczenie i dojrzewanie do bezwarunkowej, wiernej miłości. Owo zderzenie generuje eksplozję opowieści, która potrafi wielowymiarowo ubogacić czytelnika. I to jest właśnie moc tej powieści fantastycznej! Pisząc ją, nie zdawałam sobie sprawy, że będzie ona fundamentem, na którym z czasem powstanie Wydawnictwo Lupan, a wraz z nim: misja i wytyczone cele. 

 

                                                                                        Anna Kościółek

 

 

 

 

 Fragment książki

Szybkim ruchem odwrócił Leandrę twarzą do siebie. Po chwili mówił dalej: 

– Powiedziałaś, że nie wiem nic o samotności, bo miałem wsparcie w matce i dom. Moja matka, chociaż siedzi tu obok, odeszła wraz z ojcem. Ja nie mam matki, Leandro! A dom? Przecież tak naprawdę dom to nie te skalne ściany, ale miłość i wsparcie najbliższych! Chociaż mieszkam nadal w tym samym domu, ten prawdziwy też straciłem. Bezpowrotnie... 

Ponownie odwrócił ją w kierunku Birel. 

– Chcesz być taka jak ona? Proszę bardzo! Twój wybór! Będziecie sobie razem tu siedzieć i wpatrywać się w nicość. A Zychyra i Delhi do końca swoich dni będą wylewać nad wami łzy. Ale co to dla ciebie?! Najważniejsze, że ty znajdziesz najlepszy sposób ucieczki przed życiem. Zastanów się tylko, co powiedziałby twój ojciec. A może by tak na odmianę̨ stać się mu posłuszną i dotrzymać złożonego przyrzeczenia? 

Wcisnął jej do ręki jakiś przedmiot, po czym, puściwszy ją wolno, wyszedł z pokoju, trzaskając z całych sił drzwiami. 

Birel nawet nie drgnęła, podczas gdy przez ciało Leandry przeszedł dreszcz na odgłos uderzenia. Otworzyła powoli dłoń, aby zobaczyć, co zostawił jej Jarem. Poczuła, że traci siły, więc uklękła na ziemi. W ręku trzymała czerwoną bransoletkę swojej matki, którą tak bardzo zawsze chciała mieć. Przypomniała się̨ jej przysięga, złożona ojcu niedługo przed jego śmiercią, i słowa, które wtedy do niej skierował. 

– Cień pod lupanem... – wyszeptała i zaczęła toczyć w duszy bolesną walkę z samą sobą – walkę na śmierć i życie.