POTĘGA NEMREGU - trzeci tom trylogii Zwoje z Orlej Wyspy

 

Po dramatycznych zmaganiach ze strażnikiem granic Bezkresnych Wód, uciekinierom ze Starego Lądu wreszcie udało się dotrzeć do celu. Niespodziewanie odległa przeszłość staje twarzą w twarz z teraźniejszością i nikt nie wie, jak potoczy się ta konfrontacja. Niesie ona ze sobą bolesne konsekwencje dla Orlej Wyspy, ale jednocześnie jest niezbędna, aby tajemnica Potęgi Nemregu została wyjaśniona. Tymczasem Orla Wyspa oddaliła się od domu i wpadła w łapy śmiercionośnej stęchlizny. Ratunek w dużej mierze zależy od Nerisy – córki saremskiego Wodza. Zadanie jest nadzwyczaj trudne, wskazówki niejasne, a do rozwiązania tajemnicy Potęgi Nemregu niezbędne jest przekroczenie odległej granicy śmierci. 

Czy to nie za wiele, jak na młodą kobietę, która ma w rękach jedynie stary, zapleśniały zwój ze strzępami opowieści i miłość do łowcy z czerwonych pól Kajfasu?

Nadszedł czas na ostateczne wypełnienie się przepowiedni zawartej w Zwojach z Orlej Wyspy! Wróg będzie robił wszystko, aby temu zapobiec…

 

Słowo od Autorki

 

Wszystko, co zostało zapisane w Cieniu pod lupanem i Tchnieniu Ruppali zmierza ku temu ostatniemu Zwojowi z Orlej Wyspy. Słowo „ostatni” może kojarzyć się z pożegnaniem. Dla tych moich czytelników, którzy buntują się przeciwko takiemu porządkowi rzeczy, mam pewną niespodziankę. Wraz z bohaterami całej trylogii odkryłam drogę, która prowadzi do wyjątkowego celu – tam, gdzie mija tylko to, co sprawia, że nasze życie wydaje się źródłem powszechnej marności i lęku. Wędrując tą drogą, człowiek coraz bardziej odkrywa, że to, co go spotyka, ma sens. A to budzi w nim głęboką radość, która nie ma dna. Co to za droga? Przez jakie zakamarki ludzkiej natury prowadzi? Jak na nią trafić? Czytając tę książkę możecie trafić na odpowiedzi na te pytania. Wystarczy, że za jej pośrednictwem zajrzycie do tuninowej sali, z której razem z Nerisą ruszycie na poszukiwanie Potęgi Nemregu. Jednak właściwym zakończeniem tej literackiej przygody będzie rozpoczęcie jej w swoim własnym życiu, czego sobie i wszystkim życzę.

Anna Kościółek

 

Fragment książki 

 

Jarem miał wrażenie, że ktoś podszedł pod krawędź rozpadliny, jakby dobrze wiedział, że kogoś znajdzie na jej dnie... Nie mylił się̨. W ciemności nocy nie mógł dojrzeć rysów twarzy tego, który z góry pochylał się nad szczeliną. Poznał tylko, że ma do czynienia z mężczyzną. 

– Ty jesteś Wodzem tych gór? – rozległ się̨ basowy głos nieznajomego. 

– A kto pyta? – Jarem odpowiedział pytaniem, przesłaniając dłonią̨ ucho Leandry, aby nie wystraszyć jej hałasem. 

– Nadeszło niebezpieczeństwo... Czujesz? Nie ma go! Zniknął!

 – Kogo nie ma?

– Wiatru! Odszedł w nieznane... Co takiego uczyniliście, że odszedł? 

– Kim jesteś? – dopytywał dalej Jarem, nie mogąc uchwycić sensu usłyszanych słów. 

– Nadchodzi niebezpieczeństwo! Słyszałeś zwierzęta ubiegłej nocy? One już o tym wiedzą! Tam, gdzie znika wiatr, pojawia się̨ stęchlizna trupiego odoru. Ja znam jej podły zapach. Cały Stary Ląd ją zna. Wiesz, gdzie jest miejsce, z którego wypływa ogień, woda i wiatr? Wiesz, gdzie ono jest? Musicie je znaleźć, to jest jedyny ratunek... – powiedział, nie doczekawszy się̨ odpowiedzi. 

– Niewolnik Dorona – Jarem nie miał już wątpliwości, z kim rozmawia. 

– Odkąd przyjąłem Potęgę̨ Nemregu, nie straciłem swojej wolności nawet na chwilę! – jego rozmówca rzucił ostrzejszym tonem. – Jeśli jesteś Wodzem tych gór, zbierz swą odwagę̨ i szukaj miejsca, z którego wypływa ogień, woda i wiatr, a uratujesz swój lud. Wrzody niosą ze sobą śmierć! 

– Jak mam to zrobić, skoro tu utkwiłem? – Jarem nie zamierzał zaprzepaścić szansy na ratunek. – Pomóż mi stąd wyjść, a odnajdę to miejsce. 

– Kiedy ci pomogę̨... pozwolisz mi odejść wolno?

– Pozwolę.

– Na co mi przysięgniesz?

– Na mój honor! Jestem Wodzem tych gór... 

– Ja już nie wierzę w ludzki honor. Przysięgnij mi na życie tej, którą trzymasz w ramionach! 

– Przysięgam na jej życie, że pozwolę ci odejść.