Poza nawias to tytuł jednego z początkowych wierszy i całego zbioru Mateusza Hachlicy, zadedykowanego „Dla każdej, którą znam”, jaki ukazuje się właśnie w wydawnictwie Psychoskok. To kolejne osiągnięcie młodego polonisty po rozprawie doktorskiej („Imperium Osmańskie w relacjach pamiętnikarskich polskiego romantyzmu”) obronionej przez niego w czerwcu ubiegłego roku w Instytucie Literatury i Nowych Mediów Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Na poziomie językowym nie warto jednak szukać związków między tymi dwoma faktami, ponieważ tym razem autor pokazał zupełnie inne swoje oblicze niż znany dotąd wizerunek naukowca, badacza literatury polskiej. A właściwie nie tyle oblicze, ile poetyckie wnętrze, a więc duchową wrażliwość, która wcale nie musi przeciwstawiać się racjonalnemu stanowisku znanemu z rozpraw naukowych. Świadczą o tym losy i dokonania innych poetów-naukowców, takich jak choćby Stanisław Barańczak. Związki nauki oraz poezji w przypadku Hachlicy zostały tu wspomniane z uwagi na to, że jego wiersze z pewnością docenią czytelnicy mający odwagę zanurzyć się w świat ekspresji językowej. Wbrew pozorom nie jest to świat hermetyczny, jakiś zaklęty krąg dla wtajemniczonych, ale miejsce dostępne jak stragan na rynku, gdzie wybiera się to, co najlepsze.