Życie nie może być zawsze takie okrutne. W końcu musi wydarzyć się coś dobrego Tomaszek Aranowicz właśnie skończył sześć lat, ale nie ma o tym pojęcia. Nie pamięta niczego, co mogłoby dokładniej określić jego tożsamość. Wyrzucił z głowy tragiczne wydarzenia związane ze swoją rodziną, a teraz, gdy świat spowiło widmo II wojny światowej, stara się przede wszystkim przetrwać na wileńskich ulicach. Jedyne oparcie znajduje w grupie podobnych do niego, osieroconych dzieciaków, których codziennym celem staje się znalezienie bezpiecznego noclegu i czegoś do jedzenia. Wojenna zawierucha odbiera mu spokojne dzieciństwo, członków rodziny i nadzieję na lepsze jutro. Czy Tomaszek i jego nowi przyjaciele, doświadczeni okrutnymi przeżyciami, kiedykolwiek będą potrafili uwierzyć, że świat może wrócić do normalności? „Czas pogardy” to przejmująca opowieść o wojennych wydarzeniach, przedstawiona z dziecięcej perspektywy, w której nie brakuje dojrzałej wytrwałości i niebywałej siły – koniecznych, aby przetrwać w tej brutalnej rzeczywistości. Padły strzały. Kule gwizdały wokół głów. Niemcy musieli się zorientować, że mieli nieproszonych gości. Głośne okrzyki i szczekanie psów przybliżyło się nieco. Kolejne strzały, tym razem całe serie z karabinów maszynowych. Powietrze zaśmierdziało prochem i spalenizną, a zachmurzone niebo nie dawało znaków życia. Jeden z chłopców biegnących koło Tomaszka złapał się za głowę i runął twarzą w dół na leśną ściółkę. Zaraz za nim drugi, jeden ze starszych członków drużyny, przewrócił się na wystającym z mchu pieńku. Tomaszek zwolnił, odwrócił głowę, starając się zobaczyć, czy koledzy wstają z ziemi. Pierwszy z zakrwawionym tyłem głowy leżał bez ruchu. Drugi, ten starszy, trzymał się za nogę, ze zdziwieniem spoglądając na swój tors, gdzie wielka karminowa plama rozchodziła się po całym brzuchu.