W 2017 roku Etgar Keret jechał w pośpiechu na spotkanie autorskie do Bostonu, ale auto prowadzone przez jego kierowcę zderzyło się na autostradzie z innym pojazdem. Przednia szyba prysła, poduszki powietrzne eksplodowały, a pisarz złamał dwa żebra. Opowiadał potem, że całe życie przeleciało mu przed oczami, a kiedy policjant wyciągał go ze zniszczonego samochodu, pomyślał: Moja śmierć to zaledwie usterka na skraju galaktyki. Stąd wziął się tytuł nowego, nagrodzonego National Jewish Book Award, tomu opowiadań izraelskiego mistrza tak uwielbianego przez polskich czytelników.
Wątkiem łączącym krótkie historie z „Usterki na skraju galaktyki” jest nasza skłonność do widzenia świata w sposób ograniczony, nieporadnej komunikacji i nieporozumień. Jednak w jakiś sposób, dzięki niezwykłej czułości Kereta, te opowiadania podnoszą na duchu i wprowadzają światło w nasze życie.