„Zadzwoniłem do firmy, wziąłem urlop na żądanie. Po co? By móc patrzeć. Na co? Na nią…”

Tak zaczyna się opowiadanie o mężczyźnie, który uległ fascynacji kobietą z bloku naprzeciwko. On wie o niej prawie wszystko, ona nie ma pojęcia o jego istnieniu. Przełomem w tej sytuacji staje się dzień, w którym kobieta w burzliwy sposób kończy swój dotychczasowy związek. Dla niego jest to jak sygnał, po którym nic już nie będzie tak samo.