Czwarty tom „Galerii” to kolejna odsłona duszy Romana Telecha. Wszelkie przemyślenia, doświadczenia życiowe, zabawne anegdotki, a także swego rodzaju cięty dowcip autora sprawiają, że każda kolejna strona książki może przynieść najbardziej nieoczywiste i nieoczekiwane wydarzenia. Można śmiało powiedzieć, że mogą one zaskoczyć nie tylko Czytelnika. Z pozoru porozrzucane fragmenty, w których pojawiają się przeróżne osoby i miejsca, powoli zaczynają przybierać spójną formę. Sam Telech wspomina o niej, że ze względu na swą niepowtarzalność staje się galeryjna.