Nadszedł dzień pożegnania ze szkołą. Felicja bardzo tęskniła za widokiem Karola. Postanowiła tego dnia, nie unikać spotkania z nim, a wręcz przeciwnie. Celowo po otrzymaniu cenzurki pójdzie na spacer po parku. A może nawet usiądzie na ich ławeczce? Szła alejką wypatrując znajomej postaci, jednakże nigdzie nie ujrzała go. Na krótką chwilę z nadzieją przysiadła na ławeczce, lecz daremnie czekała. Karol nie pojawił się. Słysząc dobiegające z innej strony parku głośne męskie rozmowy udała się w tym kierunku z nadzieją, że może i Karol jest tam wśród przyjaciół. Była to grupka młodych absolwentów czczących zakończenie nauk, ale Karola tam nie było. Felicja postanowiła przespacerować się parkowymi alejkami, może spotka chłopaka, na którejś z ławeczek. Niestety, nigdzie nie spotkała Karola. Nie było go ani wśród zabawiającej się w parku młodzieży, ani na żadnej z ławeczek. Felicja miała żal do chłopaka, a jeszcze większy do samej siebie, że nie tyle czasu unikała go. Przecież gdyby następnego dnia, jak zwykle poszła na ławeczkę, z pewnością wytłumaczyłaby mu i nie unikałby jej teraz. Przecież ona miała go za powiernika i nie tylko powiernika, co też mu nieopatrznie wyznała.

O Autorce:
Janina Zimirska – urodziła się na Kresach w pobliżu miasteczka Równe. W czasie wojny została wywieziona wraz z rodzicami do III Rzeszy. W 1947 roku przybyła z rodziną na Ziemię Głogowską. Już od dziesiątego roku życia pisała „do szuflady”. Po zakończeniu aktywności zawodowej wydała swój pierwszy zbiór bajek i wierszy dla dzieci pt. Historia cała o tym jak Zima ślub z Mrozem brała. Kolejne lata zaowocowały wydaniem szeregu pozycji dla dzieci, młodzieży i dorosłych, w tym bajek i baśni, wierszy, legend i opowiadań. Często spotyka się ze swoimi czytelnikami, tymi najmłodszymi, i tymi starszymi, i tymi najstarszymi. Od czasu do czasu, lubi też chwycić za pędzel i utrwalić coś na płótnie czy szkle. Swoje pisarstwo traktuje jako ciekawy i twórczy sposób na „jesień życia.”