Jenny je właśnie gofra z syropem, gdy jej mama dowiaduje się o skandalu. Dzwoni sąsiadka. Jenny odmówiła uznania Jezusa za swojego zbawiciela. Przy wszystkich dziewczynkach! Na obozie letnim!

Kilka lat później Jenny zmienia uczelnię. Do szału doprowadzają ją fizycy rozprawiający o Bogu. Rozsądni ludzie! O Bogu!

Ale gdy Jenny poznaje Joe… Cóż, sprawy nabierają nieoczekiwanego obrotu. Siedmiominutowy ślub, własna kancelaria prawna, upragniony dom i nagła ciąża, a nawet dwie – to wszystko nic w porównaniu z kryzysem egzystencjalnym. Bo po co się męczyć, skoro i tak wszyscy umrzemy? Ta przygnębiająca myśl nie daje jej spokoju. W poszukiwaniu sensu udaje się do świątyni dumania. A także do paru innych świątyń, które na szczęście nie są wyposażone w wykrywacze ateistów...