Literacka scenka rodzajowa z pochówku 43-letniego posłańca miejskiego. Mechaniczne działania posługaczy zestawione są z rozpaczą osieroconych dzieci i z zabiegami umęczonej matki. Starsza, ledwo widząca kobieta z przesadną gorliwością dba o ceremoniał, wydała w końcu wszystkie pieniądze, by syn nie szedł do ziemi anonimowo.