„Opowiadamy w tej książce o pamiętnych zbrodniach i przestępstwach PRL-u najrzetelniej jak się da.
– Która z napadów zasługuje na miano napadu stulecia?
Czy spektakularny napad na bank w Wołowie na Dolnym Śląsku w 1962 r, bo włamywacze skradli największą fortunę w historii napadów na bank w Polsce, ale byli amatorami i wpadli? Czy może o dwa lata późniejszy skok na bank, który swą siedzibę miał w tzw. Domu pod Orłami na Jasnej w Warszawie? Zorganizowany został przez profesjonalistów, którzy precyzyjnie go zaplanowali, a przy tym byli bezwzględnymi zabójcami. Skradli mniej pieniędzy niż ich poprzednicy z Wołowa, ale w przeciwieństwie do nich nigdy nie zostali złapani.
– Który z oszustów zasługuje na miano najsprytniejszego?
Czy oszust matrymonialny Jerzy Julian Kalibabka czy Czesław Śliwa, oszust udający austriackiego konsula, który naciągnął nie tylko wiele osób, ale i krakowski magistrat?
– Który z seryjnych morderców zasługuje na miano najbardziej przerażającego?
Czy «wampir z Zagłębia», czyli morderca kobiet grasujący po Górnym Śląsku i okolicach? Na przełomie lat 60. i 70. cała Polska kibicowała milicji, która przez kilka lat próbowała go złapać. Zdzisław Marchwicki został w końcu schwytany i skazany na śmierć, ale do dziś nie brak prawników i dziennikarzy, którzy twierdzą, że powieszono niewłaściwego człowieka. A może licealista Karol Kot, który w latach 60. w Krakowie napadał z nożem na kobiety?” – Autorzy